Dawno tak bardzo nie chciałem wyjść z kina. Miałem ochotę wyjść po 20min ale fakt wydania 21złociszy na bilet mnie powstrzymał. I niestety lepiej niż na początku nie było.
Danie główne - Ryan Stone. Męskie imię, "twarde" nazwisko jednak kobieta w każdym calu. Ktoś kto posłał ją w kosmos "doskonale" wiedział co robi bo ów niewiasta wygląda jakby ktoś właśnie zrobił jej kawał wpisując ją na listę na misję kosmiczną. Trzęsie się to przy każdej okazji - w domu pewnie boi się odkręcić kurek z gazem by zrobić zupę.
Słowem - świeżo po obozie letnim dla astronautów.
Nie wiem ale jak dla mnie wydawanie 21zł by zobaczyć jak babka wyciąga manual do statku, albo w ogóle chce się zabic bo ma tak ciężko w życiu to marnotractwo. Gdybym chciał zobaczyć film "Losy nieudaczniczki" to poszedłbym na jakikolwiek wykład do Socjologów/Historyków sztuki i tym podobnych.
A B S O LU T N I E
N I E
P O L E C A M
Dawno tak bardzo nie chciałem wyjść z kina. Miałem ochotę wyjść po 20min ale fakt wydania 21złociszy na bilet mnie powstrzymał. I niestety lepiej niż na początku nie było.
Danie główne - Ryan Stone. Męskie imię, "twarde" nazwisko jednak kobieta w każdym calu. Ktoś kto posłał ją w kosmos "doskonale" wiedział co robi bo ów niewiasta wygląda jakby ktoś właśnie zrobił jej kawał wpisując ją na listę na misję kosmiczną. Trzęsie się to przy każdej okazji - w domu pewnie boi się odkręcić kurek z gazem by zrobić zupę.
Słowem - świeżo po obozie letnim dla astronautów.
Nie wiem ale jak dla mnie wydawanie 21zł by zobaczyć jak babka wyciąga manual do statku, albo w ogóle chce się zabic bo ma tak ciężko w życiu to marnotractwo. Gdybym chciał zobaczyć film "Losy nieudaczniczki" to poszedłbym na jakikolwiek wykład do Socjologów/Historyków sztuki i tym podobnych.